I rowerowa

Dzień dobry. Aura może nie do końca sprzyjająca rowerom, ale warto robić już plany. Dziś na pierwszą z dwóch wycieczek z Jaworca na rowerze zabierze Was Tymoteusz.

Czy do Bacówki Jaworzec warto zabrać rowery? Pewnie że tak! Podpowiem Wam dwie wycieczki. Obie objechaliśmy na rowerach trekkingowych z sakwami. Teren jest mikstowy, szutr i asfalt (nie na kolarzówki).
Pierwsza wycieczka, ta krótsza to:
Bacówka – Ług – Zawój – Rezerwat Sine Wiry – Buk – Dołżyca – Przysłup – Kalnica – Jaworzec, ok.30km, przewyższenia +/- 325m, czas przejazdu ok.2h.
Ruszamy spod bacówki, zjazd do parkingu i na drodze w prawo ( w przeciwną stronę niż Kalnica), wzdłuż rzeki Wetlinki. Przejeżdżamy przez byłą wieś Ług (Łuh), po lewej stronie miejsce po cerkwi, warto podejść, pamiątkowa tablica i drzwi.
Ciut dalej łąki, cembrowina i mostek którą główna droga przekracza rzekę ale my zostajemy po jej lewej stronie. Szutrami ruszamy w górę, podjazd rozgrzewa na maxa, ale w końcu (6km) docieramy do wiaty turystycznej, starego cmentarza i ruin cerkwi św. Michała na terenie byłej wsi Zawój. Postój obowiązkowy dla porozglądania się.
Następne 4km to zjazd po kamienistych szutrach, wzdłuż rezerwaty Sine Wiry z widokami na rzekę płynącą tu wartkim nurtem.
Po tym szalonym zjeździe docieramy do drogi asfaltowej Terka- Dołżyca. My kierujemy się w lewo  w stronę Dołżycy do której droga cały czas się wznosi.
Zanim tam ruszymy mamy szansę na dwa rozszerzenia naszej pętli.
Jedno to 2,5km do cerkwi grekokatolickiej w Łopiance (ścieżką widokową, po drodze piece do wypalania węgla drzewnego, wiata turystyczna i sama cerkiew). Powrót po śladach.
Drugie to zjazd drogą do Terki 5,5km (w przeciwną stronę do naszej trasy, ale warto, jest sklep, od 1 maja będzie można kupić Jaworcowe, ciekawe ruiny, pkt widokowy i miejsce nad rzeką Solinką itp). Powrót po śladach.
Jeżeli ruszyliśmy już w stronę Dołżycy to mamy już tylko asfalt przed sobą. Pierwsze 6km łagodnie pod górę. Po dotarciu do drogi 897 (Wielka Obwodnica Bieszczad) skręcamy w lewo i zaczyna się bieszczadzkie Giro. Podjazd na przeł. Przysłop 674m n p m to 5,5km wspinaczki +150m, tam gdzie dociera kolejka bieszczadzka
Jest się gdzie spocić, ale w nagrodę do samej bacówki mamy już tylko w dół (prawie) ok 7km. Jaworcowe na mecie u Gazdy Waldka będzie jak najbardziej zasłużone